Allijay Owen
| 16 lat | Wolfblood | Beta | W drugiej postaci niebieskie oczy | Hetero | 06.10 | Urodzona w New Jersey | 170 cm wzrostu | około 52 kg | Szaroniebieskie oczy | Kolorowe włosy to jedna z jej umiejętności, którą fachowo nazywa się "kamuflaż" polega na zmiennym kolorze włosów, a rzadziej oczu | Jej naturalny kolor włosów, nim stała się wilkiem, to brązowy Mieszka w lesie, ale często wymyka się do miasta | Chciałaby chodzić do szkoły, ale Alex trzyma ją przy sobie | Ugryziona przez Charliego Owen | Adoptowana | Nic nie wie o swojej biologicznej rodzinie | Potrafi zmieniać się w wilka | Zawsze była wpatrzona w "starszego brata" | Mocno zakręcona, pisze się na każdą akcję | Nigdy nie pozwoli skrzywdzić swojego "rodzeństwa" | Kocha kakao | Dużooo rysuje | Rozciągnięta, wygimnastykowana i w świetnej kondycji | Czasem śpiewa i tańczy | Charlie nauczył ją grać na gitarze akustycznej i pianinie | Włazi tam, gdzie nie trzeba np. na drzewa | Zakochana w rozgwieżdżonym niebie ♥ | Chłopczyca | Jeździ na desce i trzyma się z przedstawicielami płci brzydkiej |.

| Niteczki | (tu coś będzie)
-------------------------------------------------------------------------------------------"Załóż słuchawki i wyluzuj... Nie Ty jedna straciłaś to, na czym Ci zależało..."
Śmiało można ją nazwać żeńskim odzwierciedleniem Charliego. Mimo tego, że została adoptowana w wieku około 5-6 lat, bardzo szybko i wyjątkowo mocno przywiązała się do nowej rodziny. Będąc nastolatką zbliżyła się do brata, a oddaliła od siostry. Zdaniem Allijay była ona po prostu "nudna i sztywna". W przeciwieństwie do biologicznych dzieci państwa Owen, nie była wilkołakiem - w jej żyłach płynęła ludzka krew aż do 15 roku życia. Charlie zawsze był wyjątkowo... impulsywny... W końcu zakończyło się to włączeniem do stada najmłodszej Owen. Tak, dobrze kombinujecie - Charlie był kiedyś Alfą, ale tę rangę stracił wraz z kolorem oczu. To skomplikowana historia i najlepiej, żeby na zawsze została w rodzinie. Jeśli chodzi o kolor oczu... Ona i Charlie stracili swoje barwy tego samego dnia, co ciekawe dla nieświadomych wydarzeń tamtej nocy był to też dzień, w którym Alexandra Owen została Prawdziwą Alfą. Jeszcze nikt nie odważył się ich o to pytać, a więc nikt nawet nie próbował odkryć tej zagadki. Dlaczego? Heh, bo to czyste szaleństwo. To dla nich wszystkich drażliwy temat i lepiej nie ryzykować życia (XD) tylko po to, aby na siłę odkryć ich rodzinną tajemnicę, po której każde dziecko Owenów zmieniło się nieodwracalnie. Tamtej nocy hierarchia mocno się zmieniła...

Ale wróćmy do samej Allijay. Już po samym wyglądzie można domyślić się, że mocno różni się od swojej siostry. Są swoimi przeciwieństwami, ale mi to dogadują się. Ally reprezentuje kompletnie inny zestaw cech charakteru oraz sposób życia. Ma niebywałą tendencję do sarkazmu, przez co wszyscy mają ją za pyskatą. Owszem, może i trochę jest, ale to w żaden sposób nie ułatwia jej życia, nie ma takiej potrzeby. Jest niebywale odważna i nie boi się komunikować. Dlaczego więc jest Betą? Brakuje jej doświadczenia, odpowiedniego wieku i odpowiedzialności. Tak, jak Charlie obiecała sobie, że nigdy nie będzie Alfą z racji własnych zasad. To chyba należy podkreślić - ona i Charlie są bardzo... honorowymi wilkami, które kierują się... coś jakby "kodeksem". Strasznie tęskni za bratem i nienawidzi życia w lesie bez niego. Gdy Charlie był w stadzie, wszystko stawało się lepsze. Nawet siedzenie w tej durnej grocie całymi dniami, gdy Alex się uczyła w szkole. Choć nie zawsze tam siedzieli, przecież ileż można usiedzieć w jednym miejscu. Charlie zawsze znajdował sposób, żeby wyjść na zewnątrz i trenować z Allijay. Dzięki temu, że została ugryziona właśnie przez niego łączy ich szczególna więź, którą nie sposób pojąć. W oczach dziewczyny Alfą jest jej brat. To porównanie bardzo mocno obraża jedno i drugie, ale działa niemalże tak samo, a więc - ich relacja wzmocniła się jeszcze bardziej poprzez ugryzienie, to trochę jak... więź między psem, a właścicielem... Ostrzegałam, że porównanie obraźliwe, ale trafne. Więcej o tym w karcie Alex. Co jeszcze można o niej powiedzieć... To twarda sztuka, która nigdy nie daje za wygraną. Ukochana siostrzyczka Charliego, z którym przez wiele lat trenowała jako człowiek i od niedawna jako wilk. UWAGA - Potrafi się bić! I to naprawdę dobrze, w końcu od paru lat trenuje z bratem boks.
"Kameleon, co, Charlie? Mam rozumieć, że od dziś tak będziesz się do mnie zwracał? Nie zapomnij przez kogo codziennie mam inny kolor włosów! Jasne, że mogę spróbować nauczyć się to kontrolować, ale jaką mamy gwarancję, że w ogóle się da?"
Taaaak... Jak zmieni przy Tobie kolor włosów i nazwiesz ją... Kamelon,,, możesz pożegnać się z życiem i całą jej dotychczasową sympatią. Nie cierpi tego! Chyba, że sama poprosi, żeby tak ją nazywać, to inna historia. Ale to jeszcze nigdy się nie zdarzyło. Jeśli chodzi o jej brata to... też całkiem odmienny przypadek. On pierwszy tak ją nazwał i oberwał za to. W pierwszych miesiącach była od niego nieco silniejsza i na dodatek znała go na wylot, a on jeszcze nic nie wiedział o nowej wersji Allijay. Potem poznali się na nowo, a Charlie jako basior okazał się silniejszy. Tak jest do tej pory - chłopak nazwie ją "Kameleonem", ona rzuca mu się do gardła, chwilę się tłuką, wszyscy wokół przerażeni, jedno udaje trupa, drugie się podnosi, zgromadzeni jeszcze bardziej przestraszeni, a potem to drugie zrywa się nagle z ziemi ze straszliwym krzykiem, w skutek czego widownia również zaczyna się drzeć z zaskoczenia, a kończy się wywróceniem oczami przez Alex. Dlaczego kolor jej włosów się zmienia? Bo Charlie o to poprosił - chciał, aby zawsze była bezpieczna i w razie potrzeby mogła się ukryć...
-------------------------------------------------------------------------------------------
Witam! :3
Cytaty: ~pierwszy - Król Julian, ~drugi - z internetu, ~trzeci - by me XD
Wizerunek: Kayla Hadlington
Chętne na wątki itd.
!UWAGA! Zbliżenie się grozi zagryzieniem przez nadopiekuńczego, starszego brata, lub przez nią samą.
W razie czego zostaliście ostrzeżeni.
GG: 52856317
GG: 52856317
Wątki: 0/3
Karta może ulec drobnym zmianom.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz